Ogólnie nie mam nic przeciw, że na Kongresie Orientyki dyskutują o naszym państwie bez naszych przedstawicieli ponieważ jest on przeznaczony dla starszych mikronacji, bardziej znaczących w mikroświecie, tych które wysłały delegację etc., ale zachowam się jak typowy zrzęda i powiem: To skandal, że dyskutują o naszym państwie bez nas! Szastają naszymi granicami i położeniem! :P

A tak na serio chcę wyjść z pytaniem, czy zgodzimy się na któryś z zaprezentowanych tam projektów i na związaną z nim zmianę? Ja osobiście myślę, że kształt państwa można bez problemu zmienić (gdyż mi osobiście również nie podobają się bezczelnie zerżnięcie granice Jugosławii/Albanii), a jeśli natomiast chodzi o zmianę położenia to mówię stanowcze nie, gdyż obecne miejsce na mapie jest stykiem kultur, co stanowi idealne podłoże dla narracji zróżnicowanego państwa, dlatego też wolę zrezygnować z kawałka powierzchni, niż w ogóle usytuować ją gdzie indziej.

http://surmenia.eu/forum/viewthread.php?thread_id=2347

No niby spoko, ale ja bym za bardzo granic nie zmieniał.

Argument?

Bo takie ustalaliśmy na początku i są one w pewnym sensie tradycyjne dla naszego kraju.

Jedyne ustalenie polegało na tym, że albo takie granice, albo się nie będziesz udzielał. W sumie to był raczej szantaż :P

Ludwik Tomlinson napisał:

Bo takie ustalaliśmy na początku i są one w pewnym sensie tradycyjne dla naszego kraju.

Poza tym nazwałbym je bardziej technicznymi granicami.